„O psie, który wrócił do domu” to ciepła, pełna przygód opowieść o Belli, psie, który przebył 400 mil, by odnaleźć Lucasa, obiecującego studenta medycyny, człowieka, którego kocha. Zanim uda jej się wrócić do domu, czeka ją mnóstwo niezwykłych przygód. Na swej drodze spotka i zamieszkujące góry lwiątko, i bezdomnego weterana, któremu przywróci wiarę w życie. Bo Bella właśnie taka jest, ktokolwiek stanie na jej drodze, od razu zakochuje się w niej. Film na podstawie bestsellerowej powieści autora hitu „Był sobie pies” to pełna emocji, podnosząca na duchu odyseja, której najjaśniejszym punktem jest bezwarunkowa, absolutna miłość między psem a człowiekiem.
Książki W. Bruce’a Camerona, najsłynniejszego pisarza snującego opowieści o zwierzętach, okupowały szczyt listy bestsellerów The New York Timesa przez wiele tygodni, jedna z nich spędziła na tej prestiżowej liście… ponad rok!
Kilka ciekawostek prosto z produkcji filmu „O psie, który wrócił do domu”:
- Psa, który wcieli się w Bellę szukano w całych Stanach Zjednoczonych za pomocą filmów wysyłanych on-line przez schroniska. Poszukiwania zakończyły się w jednym ze schronisk w Tennessee, gdzie twórcy zobaczyli Shelby. Ale w filmie wystąpiła też suczka Amber z Południowej Karoliny, która czasem pojawia się na ekranie zamiast Shelby. Było to uzależnione od wieku obu „aktorek” – podczas pracy na planie Shelby miała półtora roku, Amber – dwa i pół.
- Teresa A. Miller, trenerka filmowej Belli: – Ogromnie ważne było znalezienie psa energetycznego, pełnego życia, ponieważ w filmie jest wiele scen akcji, skoków, wspinaczek, nawet poślizgów. Ale szukałam także psa, który ma coś w spojrzeniu, a Shelby ma to coś. W jej oczach widać miłość. W ogóle nie ma w sobie nieśmiałości, jest słodka i miła, pełna życia. Myślę, że książkowa Bella i prawdziwa Shelby mają wiele wspólnego.
- Proces adopcji Shelby, co naturalne, wcale nie był taki prosty. Ludzie pracujący w schroniskach są oddani swej pracy, a przede wszystkim zwierzętom, którymi się opiekują. Musieli mieć pewność, że Shelby znajdzie się w dobrych rękach. – Jesteśmy w małym miasteczku w środku Tennessee i nagle odbieramy telefon z Hollywood – mówi T.J. Jordi ze schroniska – To nie jest coś, co zdarza się codziennie. Ale procedura adopcji rządzi się swoimi prawami, nie wystarczy, że to „ludzie z Hollywood”. Zanim zgodziliśmy się na adopcję Shelby, musieliśmy wiedzieć, że nic złego jej się nie stanie, że trafia w dobre ręce. Później patrzyłem, jak Shelby zaczyna ufać Teresie. Wiedziałem, że znalazła dobry dom.
- Po zakończeniu zdjęć Shelby trafiła – na stałe – do domu Teresy Miller. – Będzie się mogła wykazać także po zejściu z planu – opowiada Miller – Nasza firma współpracuje ściśle z dziećmi autystycznymi w szpitalach prowadzących dogoterapię, a Shelby ma idealną do tego osobowość, jest po prostu doskonała.
Bilety można nabyć w kasie kina Klaps jak również za pośrednictwem strony internetowej www.ldk.limanowa.pl.
Zobacz jak wygląda nowa sala kinowa https://www.ldk.limanowa.pl/nwm/1324/kino-klaps-otwarte-w-nowym-miejscu-zapraszamy-na-ulice-lososinska-23-w-limanowej
Zapraszamy!