Społeczność regionu limanowskiego – różnorodna wiekowo – lubi fechtować piórem i pojedynkować się z ortografią. I naprawdę dobrze jej to wychodzi. Taka konstatacja płynie ze strony jury konkursu oraz organizatorów I Limanowskiego Dyktanda.
Odbyło się ono 18 listopada. Organizatorami tej imprezy były Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna w Limanowej oraz Limanowski Dom Kultury. O całości przedsięwzięcia i jego sukcesie najlepiej świadczą podstawowe dane. Po pierwsze frekwencja. Pomimo tego, że było to pierwsze tego typu przedsięwzięcie w Limanowej – w Dyktandzie wzięło udział aż 192 uczestników, w tym dużo osób młodych. W grupie do lat 16 było to 138 osób, w grupie dorosłych – 47, a w pozakonkursowej grupie „gości specjalnych” – 7 osób. Nad jego prawidłowym przebiegiem oraz pracami związanymi z poprawianiem tekstów (w które zaangażowane było kilkanaście, momentami kilkadziesiąt osób – dzięki temu ocena przebiegła jak na taką ilość uczestników sprawnie i szybko) czuwało profesjonalne jury konkursowe. Byli to:
prof. dr hab. Stanisław Koziara (Przewodniczący). Profesor zwyczajny w Katedrze Lingwistyki Kulturowej i Komunikacji Społecznej, a także pełniący funkcję kierownika Katedry Lingwistyki Kulturowej i Komunikacji Społecznej. Zainteresowania naukowe: historyczne i współczesne problemy polskiego języka religijnego, język i styl polskich przekładów biblijnych, frazeologia ze szczególnym uwzględnieniem frazeologii pochodzenia biblijnego, zagadnienia stylizacji biblijnej, semantyka i aksjologia językoznawcza, leksykologia. Jest autorem monografii, współredaktorem prac zbiorowych, i artykułów w czasopismach, a także promotorem prac licencjackich i magisterskich, oraz współorganizatorem sympozjów, konferencji na temat biblii, kolęd.
dr Maciej Malinowski (członek jury, autor tekstu Dyktanda). Pracownik w Katedrze Lingwistyki Kulturowej i Komunikacji Społecznej. W 1990 r. zdobył tytuł Mistrza Polskiej Ortografii w Ogólnopolskim Dyktandzie.
Głównym kryterium branym pod uwagę w ocenie napisanych dyktand była poprawność ortograficzna (przede wszystkim) oraz interpunkcyjna dyktowanego tekstu. Jak to przebiegło od strony praktycznej? Mniej więcej tak:
Konferansjer Jakub Dalka, po powitaniu zebranych oraz gości i przedstawieniu zasad pisania dyktanda, oddał głos członkom jury. Przypomnieli one główne, podstawowe zasady regulaminowe. Podkreślali również że są bardzo zbudowani ilością uczestników. Następnie otwarta została zalakowana koperta z tekstem dyktanda. Moderator zaprosił na scenę aktorkę Marzenę Ciułę, która pełniła obowiązki lektora podczas tej imprezy. Najpierw przeczytała ona całość tekstu, a następnie zaczęło się clue całego przedsięwzięcia – czyli czytanie zdanie po zdaniu (z możliwościami powtórzenia – za zgodą jury) i spisywanie zasłyszanych zdań przez uczestników na kartki. Po zakończeniu pisania teksty zostały zebrane i poddane benedyktyńskiej pracy związanej z poprawianiem. W tym czasie uczestnicy najpierw wysłuchali wykładu dr Malinowskiego, poświęconego ogólnym zasadom (i ciekawostkom) związanym z ortografią, a następnie, by czas oczekiwania nie dłużył się im bezproduktywnie, obejrzeli film. Czasowo tak się wszystko pięknie złożyło, że niemal wraz z napisami końcowymi filmu nastąpiło to na co wszyscy oczekiwali, ortograficzne crème de la crème: ogłoszenie wyników, przyznanie nagród.
W grupie osób do lat 16:
• Zwycięzcą został i otrzymał tytuł Limanowskiego Młodego Mistrza Ortografii Mariusz Sułkowski.
• II miejsce i tytuł Limanowskiego Młodego Wicemistrza Ortografii otrzymała Karolina Szczypka.
• III miejsce i tytuł Limanowskiego Młodego Wicemistrza Ortografii otrzymała Aneta Pasionek.
• Wyróżnienia: Oliwia Florek, Jakub Sporek.
W grupie osób powyżej 16 lat:
• Zwycięzcą została i otrzymała tytuł Limanowskiego Mistrza Ortografii Monika Mól.
• II miejsce i tytuł I Limanowskiego Wicemistrza Ortografii otrzymał Bartosz Dąbrowski.
• III miejsce i tytuł II Limanowskiego Wicemistrza Ortografii otrzymała Alicja Urbańska.
• Wyróżnienia: Maria Trzupek, Kamil Raczek, Jacek Sejmej, Monika Lupa, Krystyna Trzupek, Jadwiga Majewska, Gabriela Dudek, Magdalena Trzeciecka.
W grupie „Goście specjalni”:
• Nagrodę otrzymał Marek Panek (Radca Prawny UM Mszana Dolna)
Członkowie jury na koniec jeszcze raz podkreślili to, o czym wspominaliśmy wcześniej: wysoką frekwencję, stosunkowo wysoki poziom i liczny udział osób młodych w I Limanowskim Dyktandzie.
Zwrócili również uwagę na utrzymaną na bardzo wysokim poziomie organizację całego, liczebnie dużego przedsięwzięcia.
Zapraszamy do obejrzenia krótkiej galerii zdjęć z wczorajszego wydarzenia: https://www.ldk.limanowa.pl/gmw/151/i-limanowskie-dyktando.
Poniżej zamieszczamy tekst z którym zmierzyli się uczestnicy I Limanowskiego Dyktanda.
O czternastoipółletnim Bożydarze
z Limanowszczyzny, który marzy
o karierze Roberta Lewandowskiego
Był wczesnolistopadowy, arcymglisty, niemiły poranek, chociaż wcale nie najchłodniejszy, jakby to miało wynikać z TVN-owskiej prognozy pogody sprzed niespełna tygodnia. Bożydar, zmorzony dość mocno ciężkim treningiem dnia poprzedniego, obudził się o wpół (lub o pół) do siódmej, ale chyżo wstał z łóżka, przecierając nierozbudzone (lub nie rozbudzone) oczy.
Wiedział, że jak co dzień przed pójściem do szkoły czeka go kilkunastominutowa, intensywna przebieżka dookoła (lub dokoła) domu i wokół zabudowań gospodarskich, wiodąca gdzieniegdzie przez łąki i pagórki. Biegał tak niespełna od roku, w tę i we w tę (lub wte i wewte), doskonaląc wytrzymałość i tężyznę fizyczną. Gdyby tego regularnie nie robił, toby nie mógł sobie znaleźć w ciągu dnia miejsca. Nicnierobienie chybaby go zabiło.
Mieszkał przy ul. Mytki Ilmanowity, niedaleko ul. Piłsudskiego, skąd miał o rzut beretem do szkoły – Gimnazjum nr (lub numer) 1.
Patronem jego ulicy był XVII-wieczny (lub siedemnastowieczny) bohater ziemi limanowskiej Stanisław Mytko, bakałarz kształcący się w Akademii Krakowskiej, który później wrócił w rodzinne strony i postanowił zreformować jakżeż ubogą szkołę parafialną z korzyścią dla limanowian, czyli zharmonizować ją z wymaganiami ogólnopolskimi.
Z czasem nadano mu przydomek „Ilmanowita”, co należało rozumieć w ten sposób, że jest to Stanisław Mytko z Ilmanowej.
Trzeba bowiem wiedzieć, że aż do końca XVIII stulecia miasto nazywało się Ilmanowa, a nie Limanowa, od nazwiska niemieckiego osadźcy, niejakiego Illmana (lub Ilmana). Po prostu w owej nazwie miejscowej doszło do nieuzasadnionej przestawki głosek: początkowa sylaba „il” zmieniła się w „li”. I tak zostało po wsze czasy.
Bożydar również postanowił być kiedyś sławny i pójść w ślady superpiłkarza Roberta Lewandowskiego grającego niegdyś w Borussii Dortmund, a od niedawna w Bayernie Monachium. Od jakichś kilku miesięcy trenował piłkę nożną w juniorach Limanovii i szło mu nie najgorzej, na pewno co najmniej poprawnie.
Trenerzy byli zgodni co do tego, że ma smykałkę do uprawiania piłkarstwa. „Niechżeż tylko nie zmarnuje talentu – mówili. – Ma szansę zostać futbolistą wszech czasów Limanowszczyzny”.
Bożydarowi miło jest słuchać tych ekstraopinii fachowców od futbolu (lub footballu), ale wie, że droga na piłkarski szczyt bywa długa, a nierzadko wyboista. Dlatego równie poważnie jak do piłki nożnej podchodzi do nauki. I w tym wypadku wzoruje się na swoim idolu „Lewym”, który mimo intensywnej kariery zawodniczej na światowym poziomie studiuje zaocznie wychowanie fizyczne i kończy licencjat.
dr Maciej Malinowski
Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie
www.obcyjezykpolski.pl