Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Marii Markiewicz - wybitnej gawędziarki, utytułowanej Słaźniczki i przede wszystkim ciepłej i niezwykle życzliwej kobiety, która całe życie poświęcała innym.
Pani Maria pochodziła z Porąbki w gm. Dobra i tam intensywnie działała na rzecz folkloru i kultury regionu. Przez wiele lat kierowała tamtejszym Kołem Gospodyń Wiejskich, którego była zresztą założycielką. Przede wszystkim jednak zasłynęła jako wybitna gawędziarka. Zdobywała laury na wielu festiwalach - również na Limanowskiej Słazie, gdzie wygrywała aż 12-krotnie (ostatni raz w 2018 roku) i tym samym jest najbardziej utytułowaną gawędziarką na naszym festiwalu. Tworzyła scenariusze widowisk i obrzędów ludowych, pisała wiersze i opowiadania. Do tej pory z uśmiechem wspominamy wyreżyserowany przez nią wieczór "odczyniania uroków" podczas XIII edycji festiwalu w 1987 roku, kiedy razem z paniami z KGW starała się odsunąć od Słazy złe moce i pecha.
Dla nas była to jednak przede wszystkim dobra dusza nie tylko festiwalu, ale osoba, która życzliwym słowem i naturalnym ciepłem zawsze nas wspierała. Co roku z niecierpliwością wyczekiwaliśmy na list, który dołączała do karty zgłoszenia, w którym nie brakowało słów pełnych otuchy i wsparcia. Bez niej "Słaza" nie będzie już tym samym wydarzeniem, możemy jednak wciąż wsłuchiwać się w jej słowa dopóki będą jeszcze ci, którzy chcą słuchać starych opowieści i gadek co „baby godały” i pieśni „po holach co się niesły”.
Pani Marysiu za wszystko dziękujemy!
Rodzinie i bliskim zmarłej składamy wyrazy głębokiego współczucia.
